Ciekawostki

„NIECH TWOJE POŻYWIENIE BĘDZIE LEKARSTWEM, A LEKARSTWO POŻYWIENIEM” – HIPOKRATES

PRZYPRAWY, które usprawniają pracę jelit, ułatwiają trawienie, przyspieszają nasz metabolizm, a nawet spalają kalorie.
Część z nich jest powszechnie stosowana w każdej kuchni, część niekoniecznie. Jednak każda z nich jest sprzymierzeńcem w walce o nową, piękną sylwetkę!
1. CURRY – kurkumina, czyli przeciwutleniacz zawarty w najważniejszym składniku curry – kurkumie, wspomaga trawienie, zapobiega powstawaniu tkanki tłuszczowej, przyspiesza metabolizm.
2. KOLENDRA – pobudza wydzielanie soków trawiennych, wspomaga pracę układu pokarmowego, działa moczopędnie.
3. CHILLI – zawiera kapsaicyne,rozgrzewa,zmniejsza apetyt. Wpływa na metabolizm spoczynkowy poprzez podniesienie termo genezy.
4. IMBIR – właściwości rozgrzewające wspomaga trawienie, zapobiega wzdęciom, obniża poziom cholesterolu,podnosi metabolizm, przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej,przyspiesza detoksykację organizmu.
5. TYMIANEK I MAJERANEK – ułatwiają trawienie, przyspieszają metabolizm, zapobiegają wzdęciom.
6. OREGANO – pobudza wydzielanie soku żołądkowego i żółci, ułatwia tym samym trawienie, łagodzi wzdęcia.
7. PIEPRZ – przyspiesza metabolizm, wspomaga pracę wątroby, usprawnia proces spalania tłuszczów. Najlepiej dodawać go do ciężkostrawnych potraw. Podobnie działa ostra papryka.

Jak zrobić idealną sałatkę fit

Ćwicząc wydłużasz sobie życie!

Między 40 a 60 rokiem życia człowiek traci do 20% masy mięśniowej. Do 70 roku życia masa ta zanika do 30%. Regularne ćwiczenia chronią nie tylko naszą kondycję fizyczną, ale również zapobiegają wielu chorobom na starość. Sarkopenia (zespół objawów dotyczący zaniku mięśni), której na starość doznajemy, ogranicza nie tylko nasze możliwości fizyczne, może prowadzić również do chorób takich jak cukrzyca, choroby serca i jelita grubego a także raka piersi.
Światowa Organizacja Zdrowa (WHO) przyznała się niedawno do popełnionego błędu. Okazuje się, że normy, które miały gwarantować zdrowie i zapewnić dobrą kondycję na starość były zaniżone. Kiedyś zalecało się ćwiczyć na poziomie ruchu minimum 600 MET (600 MET tygodniowo odpowiada 150 minutom szybkiego marszu lub 75 minut joggingu) – należy jednak pamiętać, że są to MINIMALNE normy. Dziś jest to 3-4 tysiące MET. University of Washington zapewnia, że nie jest to żaden wielki wysiłek dla osób ćwiczących i wystarczą regularne ćwiczenia. The Guardian podaje jako przykład: 10 minut dziennie wchodzenia i schodzenia po schodach, kwadrans odkurzania, 20 minut biegania lub 25 minut jeżdżenia na rowerze. Według badań osoby, które deklarowały więcej aktywności fizycznej ryzyko zachorowania na cukrzyce spadło aż o 19%, zaś u mężczyzn ryzyko przedwczesnej śmierci maleje aż o 35%!
Warto ćwiczyć i spędzać aktywnie wolny czas.

Sahir Nailah.

Węglowodany z białkiem serwatkowym podnoszą poziom hormonu wzrostu.

U osób dorosłych hormon wzrostu sprzyja wykorzystaniu tłuszczu i syntezie białek mięśniowych. Wpływ na wydzielanie tego hormonu mają zarówno dieta, jak i treningi. Brytyjscy badacze z University of Bath odkryli, że spożycie posiłku bogatego w białko serwatkowe i węglowodany w przerwie pomiędzy dwoma 90-minutowymi sesjami treningowymi podnosi poziom hormonu wzrostu skuteczniej niż posiłek oparty wyłącznie na węglowodanach. Po posiłku węglowodanowo-białkowym także poziom testosteronu było wyższy o 50%. Intensywne treningi, węglowodany i białko serwatkowe aktywują ścieżki metaboliczne prowadzące do wydzielania hormonu wzrostu, wykorzystania tłuszczu zapasowego i syntezy białek mięśniowych.
(„International Journal of Sport Nutrition and Exercise Metabolism”, opublikowano w Internecie 19 listopada 2012 roku)

Słoneczna witamina D3

Badania przeprowadzone na sportowcach wykazały, że przy wysiłku fizycznym organizm nie jest w stanie sam wyprodukować wystarczającą ilość witaminy D3 (która jest produkowana przez skórę dzięki styczności ze słońcem), nawet jeśli uprawiamy sport na świeżym powietrzu. To potwierdziło teorię, w której uzupełnianie tej witaminy jest konieczne przez cały rok, nie tylko w okresie zimowym.
1,25-dihydroksycholekalcyferolu (wit. D3) pełni czynną rolę w organiźmie człowieka – reguluje ponad 900 wariantów genów, co sprawia, że znajduje się praktycznie we wszystkich tkankach organizmu. Wysoki poziom witaminy D (w granicach 100 nmol/L) wpływa pozytywnie na rozwój masy mięśniowej – jej siłę i moc oraz przyśpiesza jej regenerację, wpływając na miogenezę (wzrost włókien mięśniowych). Zwiększa również produkcje testosteronu oraz VO2max. W obecnych latach nacik położony na witaminę D3 jest większy. Badania sugerują, że dawki witaminy D na poziomie 4000-6000 IU/dzień, w połączeniu z 50 do 1000 ug/dzień, witaminy K1 i K2 może pomóc sportowcom w wielu aspektach powysiłkowej regeneracji i osiąganiu lepszych wyników sportowych.
Najbogatszy w witaminę D3 jest olej z wątroby dorsza (aż 10 000 UI!), zaraz po nim świerzy węgorz (1200 IU), surowe grzyby maitake (1123 UI), świerzy halibut z Granlandii (1097 UI), solona makrela (1006 UI) oraz, uwaga, nasz Polski, świeży karp (988 UI). Wybierając suplementy musimy pamiętać, by wybierać witaminę D3 (pochodzenia zwierzęcego), a nie D2 (pochodzenia roślinnego), która jest o wiele mniej efektywna, a czasem może wręcz szkodzić oraz należy wspomnieć o konieczności zażywania równomiernie witaminy K2, która rozprowadza witaminę D3 w organizmie. Ponieważ witamina D3 odpowiedzialna jest za gospodarkę wapniem, należy unikać łączenia tych suplementów.
Warto sprawdzić poziom witaminy D3 latem – według statystyk 81% Polaków ma zbyt mało tej witaminy w swoim organiźmie. Zachęcamy do zrobienia badań!
Sahir Nailah.

Zakwaszenie organizmu – czy to w ogóle możliwe?

Zacznijmy od podania krótkiego faktu – nie, nie możesz zakwasić swojego organizmu. Dlaczego? Ciało człowieka posiada mechanizmy, które skutecznie regulują gospodarkę pH, której ilość waha się we krwi pomiędzy 7.35-7.45. Możliwe jest zaburzenie tego poziomu u poszczególnych narządów, jednak jest to zupełnie nieodczuwalne dla naszego ciała i bardzo szybko regulowane, natomiast poważniejsze zaburzenie w kierunku kwasowym, określane jako kwasica metaboliczna, następuje jedynie w przypadku poważnych schorzeń, które mogą być następstwem np.: cukrzycy bądź alkoholizmu, czego następstwem jest śmierć poprzedzona drgawkami i śpiączką.
Innym sposobem na „chwilowe” zakwaszenie organizmu jest intensywny wysiłek fizyczny, na przykład podczas biegania – jednak nie mówimy tutaj o „normalnym” bieganiu – tylko o mocny, nagły wycisk, gwałtowny zryw i sprint – wtedy do mięśni dostają się metabolity kwasu mlekowego, co objawia się nieprzyjemny bólem i niezdolnością do dalszego wysiłku – nie ma się jednak czym martwić, nie zagraża to w żaden sposób zdrowiu – mija po kilku minutach i nie wpływa negatywnie na zdrowie.

Dlaczego w życiu codziennym nie możemy się „zakwasić”, choćbyśmy odżywiali się samym kwasem? Otóż organizm ma do dyspozycji proste i diabelnie skuteczne bufory. Przede wszystkim nerki – właściwie głównie po to je mamy. Biorą one udział w gospodarce jonów wodorowych, które we krwi błyskawicznie neutralizują kwasy. Efektem jest obecność dwutlenku węgla, który… wydychamy. Drogi czytelniku, czytelniczko, jeśli nadal oddychacie, oznacza to, że w skuteczny sposób wydychacie z siebie wszystkie kwasy. I zdecydowanie nie jesteście „zakwaszeni”.

Idąc dalej można śmiało napisać, że w medycynie nie istnieje w ogóle pojęcie „zakwaszenia organizmu”. Nie ma się więc czego obawiać, drogi Czytelniku – Twój organizm świetnie sobie radzi z gospodarką pH!
Sahir Nailah

MAGIA JABŁEK

Czy wiecie, że oligosacharydy zawarte w jabłkach zabijają więcej komórek raka w okrężnicy niż chemioterapia? Badania dowiodły, że osoby, które jedzą regularnie jabłka w większych ilościach są o 50% mniej narażone na raka jelita grubego. Mus z jabłek jest za to doskonały na chorobę wrzodową i niestrawność, u niemowląt zaś stosuje się go na biegunkę.
Spośród wszystkich witamin najważniejsza jest w nich witamina C – i występuje w największych ilościach – pozbywa się z organizmu wolnorodników i wspomaga procesy metabolizmu, zapewniając skórze młody wygląd. Ponadto odkwaszają organizm, wzmacniają układ krążenia i nerwowy, zaś domowy ocet jabłkowy wypijany codziennie hamuje rozwój infekcji i poprawia trawienie, oraz coś dla osób będących na dietach – jabłka są niezastąpione w kuracjach odchudzających ze względu na ich sytość i dostarczanie odpowiednio dużej ilości kalorii.
Naturalne, lecznicze właściwości jabłek były znane już w Starożytnym Rzymie i były niezwykle popularne – problemem jest jedynie dobranie odpowiednich gatunków jabłek, by rzeczywiście posiadały one swoje wartości odżywcze, bo nigdy jabłko nie równa się jabłku – ich skuteczność zależy nawet od stopnia ich dojrzałości! Pamiętajcie, że najwięcej składników znajduje się tak naprawdę pod skórką, więc nie warto tych owoców obierać – porządne umycie jest całkowicie wystarczające.
Niestety nie można przesadzać z jedzeniem jabłek, gdyż zawierając one fruktozę, która w nadmiernych ilościach jest szkodliwa dla organizmu.
Sahir Nailah

ORKISZ !!!!! samo zdrowie

Orkisz pszenica zawiera: 56% skrobi, 11,6% białka, 2,7% tłuszczu i 2% składników mineralnych.

Ziarno orkiszu zawiera więcej białka (13–17 proc.) niż ziarno pszenicy zwyczajnej. Jest od nich także bogatsze w lepiej przyswajalny gluten. Ponadto zawiera więcej cynku, miedzi i selenu oraz witamin A i E. Dominującym kwasem tłuszczowym jest wartościowy dla zdrowia kwas linolenowy. Gatunek ten jest również bogatym źródłem błonnika pokarmowego.

Orkisz jest wysokogatunkowym gatunkiem zboża, odpornym na niesprzyjające warunki atmosferyczne i choroby, z tego też powodu nie wymaga stosowania nawozów ani środkow ochrony roślin. Łuska otaczająca ziarno jest bardzo mocna i umożliwia zabezpieczenie ziarna przed skażeniem zanieczyszczeniami pochodzącymi z atmosfery.
Orkisz zawiera duże ilości niezbędnych składników odżywczych, mianowicie: białek, błonnika, nienasyconych kwasów tłuszczowych, węglowodanów, witamin, biopierwiastków.

Najbardziej wartościowe składniki znajdują się w wewnętrznym ziarnie. W orkiszu wykryto także rodanid. Rodanid jest substancją biologicznie czynną, będącą naturalnym antybiotykiem, występującym w ślinie, krwi oraz mleku kobiecym. Rodanid chroni dzieci karmione piersią przed zakażeniami, wspomaga układ odpornościowy, jak równiez procesy krwiotwórcze, przyrostu masy ciała, kierowania seksualnością człowieka .

Na podstawie przeprowadzonych badań stwierdzono, że systematyczne stosowanie diety orkiszowej regeneruje cały organizm.

DZIAŁANIE ORKISZU m.in.
Orkisz wzmacnia narządy zmysłów oraz spowalnia procesy ich starzenia, dodaj sił oraz buduje mięśnie. Dieta orkiszowa lub przyrządzony z orkiszu kleik obniżają poziom cholesterolu we krwi, zwiększa tempo przemiany materii !!! (mąka zmniejsza je).

DLACZEGO NA POCZĄTKU NIE TRACIMY NA WADZE……

Każdy z was kiedy chce schudnąć wie, że podstawą jest… ważenie się. Żeby kontrolować, co dzieje się z twoim ciałem, codziennie stajesz na wagę i niestety szybko przychodzi rozczarowanie.”JAK TO TRENUJĘ PRAWIE CODZIENNIE, ODŻYWIAM SIĘ ZDROWO, A NIC NIE SPADAM NA WADZE?” – jest to podstawowy błąd, jaki popełniamy.
„Przestań patrzeć na wagę – spójrz w lustro!” i jest to bardzo trafne podejście. Trenerzy ostrzegają przed brakiem spadku cyferek na wadze. Wszystko to przez brak masy mięśniowej na samym początku treningu. Trzeba sobie uświadomić, że mięśnie ważą niemal dwa razy tyle co tłuszcz! Jeśli potrzebujesz kontrolować przyrost tłuszczu i mięśni to o wiele lepszym sposobem jest odpowiednie mierzenie się miarką.
Innym sposobem na sprawdzanie „czy ze mną wszystko jest w porządku” było mierznie BMI. Szybko okazało się jednak, że osoba z otyłością może mieć identyczny wskaźnik BMI co osoba wysportowana. Nie oznacza to jednak, że wskaźnik BMI jest zły i nie działa. Pierwotnie wskaźnik ten został stworzony do opisywania stopnia otyłości POPULACJI, nie jednostki. Dlatego też kiedy pojawiło się wielkie bum na BMI i WHO wciskało pojedynczym osobom, nawet dzieciakom w szkole, ten sposób mierzenia – był to błąd. Na szczęście błąd,
który dość szybko został naświetlony.
Oczywiście nikt nie namawia tutaj do całkowitego porzucenia ważenia. Trzeba jedynie mieć świadomość tego, co dokładnie dzieje się z naszym ciałem, dlatego, jak to zostało już zacytowane – może pora zajrzeć w lustro i zastanowić się, czy się sobie podobam, zamiast porzucać zdrowy tryb życia, bo nie ubywa cyferek na elektronicznym urządzeniu?